top of page

Przecież nie jestem wariatem cz.2 ...czyli obaw ciąg dalszy..


„.Oczywistym jest,że boimy się oceny, stygmatyzacji uznając,iż przyznanie się do istnienia problemów będzie powodować powolną „agonię” zawodową, rodzinną, towarzyską. Należy jednak zaznaczyć,że nieszukanie pomocy, „obśmianie” czy zbagatelizowanie istniejacych trudności nie poprawi naszego funkcjonowania. Możemy pokazywać światu swą odwagę i siłę, swą „korporacyjną” umiejętność przemykania się między kolejnie następującymi po sobie dniami. Możemy…tylko z jakim skutkiem?XXI wiek, świat niemalże wirtualny, w którym jesteśmy tylko „avatarami” żyjącymi według zasad danej gry, świat pełen chaosu i obłędu, który kreuje i tworzy sam człowiek. Pracujemy do upadłego w pośpiechu, wypełniając swe role , sfrustrowani, zapracowani, nawet wypoczynek planując skrupulatnie z kalendarzem w ręku i w oparciu o od lat przyjęty schemat. Pobudka 6 rano, szybki prysznic, mycie zębów, ubieranie się , pospieszne śniadanie a potem krótkie pa kocham cię i przejście na kolejny level czyli..praca,szkoła, codzienne obowiązki. Poniedziałek ,punkt startowy, środa, dzieląca nas tylko dwa dni do piątku.Pomimo działania silnych „mechanizmów obronnych” zostajemy wchłonięci w „real”. Pracujemy do upadłego, podejmujemy kolejne zlecenia, bo przecież szkoła kosztuje, gaz podrożał no i auto wymaga naprawy (o kolejnym kredycie nie wspominając). Z jednej pracy do drugiej, zlani potem na wysokim poziomie adrenaliny.., śląc nieme błagania do Siły Wyższej o brak „niespodzianek” w istocie bedących utrapieniem. W „międzyczasie” wpadamy do siłowni czy na fitness bądź biegamy zawzięcie czy tez odreagowujemy poprzez inny rodzaj „sportu” . Z zegarkiem na ręku ( a raczej w komórce) pospiesznie biegniemy by dziecku pomóc w przygotowaniu się na piąta kartkówkę w tym tygodniu, wykonac pracę plastyczną, zebrać najważniejsze momenty członków rodziny, nieco ogarnąć mieszkanie, czy wymienić kilka wiadomości na Facebooku, przy okazji przeglądając czy aby nie zapomnieliśmy o czyichś urodzinach (czasem zapominając o swoich) . Planowana relaksująca kąpiel została ostatecznie przeobrażona w szybki prysznic ,by móc ostatecznie ok. godz. 23, 24 „odpłynąć” na kanapie (oczywiście wcześniej skoczywszy do nocnego po rzeczy niezbędne na zajęcia w szkole ). Tak w skrócie wygląda przeciętny , całkiem spokojny dzień przeciętnego Polaka..Wymagamy od siebie coraz więcej, stawiamy sobie coraz wyższe poprzeczki..po to my móc sprostać czyimś wyobrażeniom..niejednokrotnie wyimaginowanym… o swoich już niepamiętając. W konsekwencji taki rodzaj życia wysysa z nas ostatnie soki witalne; żyjąc w ciągłym stresie popadamy w zwątpienie czasem rozpacz i ostatecznie….opadamy z sił. Wtedy rozglądamy się dookoła i widzimy, że w tym wszystkim zatraciliśmy siebie a przy okazji nasze relacje z ludźmi, ograniczone już tylko do SMS-ów i wieści na Facebooku. Najpierw pojawia się zmęczenie, które ignorowane niesie ze sobą swoich „braci i siostry” , które zwą się strach, lęk, pustka, smutek, cierpienie a w konsekwencji padamy w „objęcia”depresji, nerwicy czy zwyczajnego, lecz drążącego aż do bólu wypalenia..jako pracownika , jako matki, jako człowieka. Czasem jest już za późno… o czym dowiadujemy się z wciąż rosnących statystyk, dotyczących zamachów na swoje życie. Liczby wciąż rosną w 2011 roku odnotowano (oficjalnie) 3839 takich zamachów a w 2014 roku już 6165 (statystyki policyjne). Każdego dnia na swoje życie średnio targa się 15 osób z czego u 11 osób są to samobójstwa dokonane. Zamachy na własne życie zdarzają się częściej niż wypadki drogowe, czy zabójstwa i coraz częściej dotykają coraz młodszych ludzi, którzy właśnie boją się, czasem wstydzą poprosić o pomoc a tej „wielkiej mocy” uczymy ich my „niezniszczalni, twardzi i silni dorośli”. Czy cena życia nie jest zbyt wysoką ceną jaką ponosimy w imię stereotypów czy nieuzasadnionego lęku? Zatrzymaj się na chwilę, weź głęboki oddech i sprawdź czy świat , który Cię otacza jest światem, którego pragniesz, światem, który niesie Ci spokój i radość.

Featured Posts
Recent Posts
Search By Tags
Nie ma jeszcze tagów.
Follow Us
  • Facebook Black Square
  • Twitter Black Square
  • Google+ Black Square
bottom of page